Jestem, jestem, ale z uwagi na urodziny syna bardzo zajęta. Co roku prosi o ten sam zestaw przekąsek i słodyczy. Sałatka z kręconymi kluskami musi być (chodzi o makaron typu noodle czy wonton). Niektórzy dodają do niej jeszcze żółty ser pokrojony w kostkę, ale nie jest to konieczne.
Składniki: 500g piersi z kury, 1 paczka makaronu błyskawicznego typu noodle czy wonton (czasami można kupić orkiszowy), 1 puszka kukurydzy, 1 puszka ananasa (może być świeży),100-150g ziaren słonecznika, 1 kwaśna śmietana, 1 przyprawa curry (czasami sama ją podkręcam dodając więcej kurkumy albo ostrej papryki), zioła (pasują prowansalskie), olej i ocet balsamiczny do marynaty.
Piersi z kury płuczę, kroję na kawałki, mieszam w marynacie i odstawiam na kilka godzin do lodówki (najlepiej na całą noc).
Marynatę robię z oleju (3/4 szklanki), octu balsamicznego (kilka kropel) i przypraw: dużo curry, trochę soli, pieprzu, zgnieciony ząbek czosnku (tak do smaku).
Makaron łamię na kawałki, zalewam wrzątkiem i zaparzam 5 minut. Odcedzam i przepłukuję zimną wodą. Na rozgrzanej patelni prażę słonecznik, przesypuję do miseczki. Na tej samej patelni smażę kurczaka, studzę. Ananasa odcedzam, kroję na kawałki. Mieszam makaron, kurczaka, kukurydzę, ananasa, słonecznik i sos.
Sos robię ze śmietany, curry, soli, pieprzu i ziół. Sałatkę przechowuję w lodówce, można ją następnego dnia lekko podgrzać.
Przepis wciągam na listę ulubionych, z adnotacją szczególnie przez syna. Duży dom skromnie urządzony to prawdziwe dobrodziejstwo na imprezy urodzinowe - zwykłość i przestrzeń sprzyjają swobodzie. Miło patrzeć jak co roku przychodzą więksi i świetnie się bawią :-)