13/08/2016

Ciasteczka na nerwy tłuczkiem wyciskane

Moje ulubione, regularnie w domu wypiekane, więc nie mogło ich tutaj zabraknąć. Są "na nerwy", bo z mąki orkiszowej i migdałowej, tłuczek służy jedynie jako wzrokownia (i po co wydawać kasę na dizajnerskie kształtki/stempelki;)?). Zwykle robię dużą porcję i przechowuję w blaszanym pojemniku.


Składniki na małą porcję (jeśli potrzebuję dużo, podwajam wszystko): 200g mąki orkiszowej (plus odrobina do podsypywania ciasta), 125g masła, 50-70g surowego cukru trzcinowego, 100g zmielonych migdałów bez skórki (czasem można kupić gotową mąkę migdałową), 1 łyżkę zmielonego cynamonu, na czubek łyżki gałki muszkatołowej i goździków, 1 jajko i szczypta soli.

Wszystkie składniki wrzucam do dużej miski i siekam tak, aby wstępnie się połączyły. Zagniatam miękkie elastyczne ciasto, odrobinę podsypując go mąką, rwę po kawałeczku, toczę na małe kulki wielkości dużego orzecha włoskiego i układam na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Spłaszczam je obsypanym mąką tłuczkiem do mięsa - wtedy ciasto się nie przykleja i powstają ładne wzorki.
Piekę na blasze wyłożonej papierem w temperaturze 180-200 stopni przez około 20-25 minut.

Z braku tłuczka do mięsa wzorki można też wyciskać na krzyż widelcem, a jeśli chcę zrobić płaskie wykrawanki - do odciskania których idealnie nadaje się szklanka;) - wstawiam ciasto na godzinę do lodówki, żeby stężało, a potem rozwałkowuję na 2-3 milimetry, można butelką po winie;) 
I pomyśleć, że kiedyś to mleko było w butelkach, takich z kapslem. Pamiętacie?


3 komentarze:

  1. Prawda? Cały urok w prostocie 💪 - dziękuję 💙

    OdpowiedzUsuń
  2. zrobilam wczoraj na zajecia typograficzne, wszystkim samakują :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję