29/12/2018

Podsumowanie 2018

Wznoszę toast za pięć lat zawodowego blogowania - za te trzy setki przygotowanych i obfotografowanych przepisów. Przy czym rok 2018 zawodowo był dla mnie ze wszystkich tych lat najbardziej owocny i pracowity. Sądząc po planach nie powtórzę tego sukcesu w nadchodzącym, może i całe szczęście:) 



Śniło mi się którejś nocy, że skradziono mi aparat. Byłam wściekła, podejrzewałam pewnego mężczyznę, ale nie miałam dowodów. Wyparł się, znikł, wokół panowało lekkie zamieszanie. Może czas pokazać inne super moce?;)

Rodzinnie borykaliśmy się z trudną sprawą, co nie było jednak zaskoczeniem. Żegnam 2018 z ulgą, a Nowy witam z nadzieją. Chcę go przeżyć spokojniej i oby nie zabrakło mi odwagi na bycie sobą, skoro już tyle o sobie wiem.

27/12/2018

Pijak - ciasto teściowej

Ulubione ciasto mojego męża, zrobione przez jego mamę. Nazwę ma stąd, że rodzynki (w masie) są porządnie nasączone alkoholem. Przepis spisałam i zostawiam potomnym. Może zrobicie na Sylwestra?


Składniki: 20 dag rodzynek, mała buteleczka wódki (200 ml), na ciasto: 5 jajek, 1 szklanka cukru pudru, 2 łyżki kakao, 2 łyżeczki proszku do pieczenia, 1 ubita szklanka z górką mąki, na masę: pół szklanki przegotowanej wody, 5 łyżeczek kakao, 5 żółtek, 1 szklanka cukru pudru kilka kropki olejku arakowego lub rumowego.

Rodzynki zalewamy alkoholem i zostawiamy do naciągnięcia na dobę.

Robimy biszkopt kakaowy:
W osobnej misce przesiewamy mąkę i mieszamy ją z proszkiem do pieczenia i kakao. Białka oddzielamy od żółtek i ubijamy je z cukrem pudrem. Następnie dodajemy żółtka, cały czas ubijając i wcześniej przygotowane suche składniki, mieszamy. Wykładamy do dużej blaszki wyłożonej papierem i pieczemy 25-30 minut w piekarniku rozgrzanym do 175-180 stopni. Studzimy.

Robimy masę: 
Wodę zagotowujemy, dodajemy kakao, mieszamy i studzimy.
Masło ucieramy z margaryną i 1 szklanką cukru pudru. Ucierając dodajemy na przemian żółtko i 2 łyżki wody kakaowej, aż zużyjemy całość. Do tak przygotowanej masy dodajemy rodzynki z alkoholem i olejek, mieszamy.

Robimy ciasto:
Upieczony i wystudzony biszkopt kroimy na pół przekładamy masą, oblewamy polewą czekoladową  i posypujemy suchymi rodzynkami.

Polewę czekoladową teściowa robi gotując wodę z kakao (jak przy masie), miksując margarynę z cukrem i dodając tę wodę. 

26/12/2018

Indyk po amerykańsku

Świąteczne marzenie syna, zrealizowane kolejny raz i zaplanowane na nadchodzący rok (lata?). Zostawiam wskazówki, żeby znowu nie było paniki pt. jak myśmy to robili? Zdjęć niestety nie mam, za dużo się dzieje i nie zdążam. W tym roku ptaszysko nie było pierwszej piękności, ale i tak - jak zwykle - wyszło smaczne.



Indyka a właściwie młodą indyczkę (najlepiej w okolicach 4 kg) porządnie płuczę i moczę 12 godzin w chłodnej wodzie z solą i przyprawami: liście laurowe i ziela angielskie muszą być, reszta przypraw kwestią fantazji kucharza. 

Potem ją osuszam i nadziewam pokrojonymi w kostkę jabłkami (dobre kwaśne renety), wymieszanymi z masłem orzechowym, solą i sokiem z cytryny. 

Mąż indyczkę zszywa, krępuje a ja obsypuję przyprawami (można zrobić z przypraw marynatę z masłem, przyprawami z odrobiną octu balsamicznego). Dobrze sprawdza się majeranek ale też papryka. Tak przygotowaną indyczkę zostawiam na kolejnych 12 godzin. 

Piekę w 175-200 stopniach nawet 4 godziny. Po nakłuciu mięsa ma nie wyciekać krwisty płyn. Jeśli za bardzo podpieka się od góry przykrywam, odkrywam i podpiekam na koniec. W trakcie obkładam masłem, polewam piwem.


22/12/2018

Przepis na dość dobre święta

Święta nie są tylko moje. Są wszystkich nas, którzy się spotkamy. Na przykład mąż lubi Las Vegas (szalone oświetlenie pod domem), ja nie lubię, ale lubię męża.


(obraz świąt trochę podkręcony;))


Niech każdy weźmie odpowiedzialność za to, na czym jemu najbardziej zależy i przytacha choinkę, kto jej pragnie, upiecze karpia, kto go lubi, zaśpiewa kolędę, zrobi prezenty, posprząta ten i tak, jak tego potrzebuje. I jeszcze, żeby się każdy odrobinę posunął, bo nie jest łatwo wszystkich - a każdy jest inny - pomieścić. Szanujmy to. 


(a może by tak przeleżeć je pod jemiołą?;))

Pewnie nie będzie idealnie, ale przecież wystarczy żeby było dość dobrze i żeby być razem. Kiedyś brakowało jedzenia, dziś brakuje czasu. Podarujmy go sobie nawzajem.

 💛🧡❤


20/12/2018

W sprawie karpi

Dlaczego karp z naturalnej hodowli? Ponieważ jest gatunkiem ekspansywnym i nie grozi mu wyginięcie. Swój ostatni posiłek zjada jesienią, po czym schodzi na dno i zapada w zimowy letarg. Post jest elementem cyklu życia tej ryby - doniesienia o rzekomym głodzeniu karpi są mocno przesadzone.



Żywego karpia należy od razu zabić, przetrzymywanie każdej żywej ryby w papierze czy foliowej torbie to dla niej niewyobrażalne cierpienie. Jako gatunek drapieżny (piszę o ludziach, nie karpiach), zabijamy i zjadamy: zwierzęta, rośliny a najczęściej jedno i drugie. Nie musimy być lepsi od innych zwierząt, nie bądźmy jednak gorsi i nie zadawajmy niepotrzebnego cierpienia. 

Wcale nie jest łatwo być hodowcą karpi ani ich rzeźnikiem. Za to łatwo jest się panoszyć i wytykać innym. Starsi, ubożsi ludzie palą węglem ale młodzi i bogatsi potrafią polecieć na weekend do Londynu po zakupy. Niech nie rzuca kamieniem kto ma pod domem dwa albo i trzy samochody a w szafie ciuchy z metkami. Należy dbać o jak najmniejszy ślad węglowy... własny. Od polityków domagając się takich rozwiązań, które przysłużą się kolejnym pokoleniom. 

16/12/2018

Piernik ostatniej szansy

Od wielu lat obiecuję sobie, że nastawię staropolski, długo dojrzewający piernik, ale jeszcze mi się to nie udało. Na szczęście mam świetny przepis na ekspresowy, wilgotny, ostatniej szansy.



Składniki100g masła, 200g miodu (uwielbiam gryczany), 50g surowego cukru trzcinowego,  250g jasnej mąki orkiszowej (użyłam typ 700), 1 czubata łyżeczka proszku do pieczenia z kamieniem winnym, 1 płaska łyżeczka sody, szczypta soli bez antyzbrylaczy, 2 jajka od kur z naturalnego chowu, 100 ml kwaśnej śmietany, 1 łyżeczka cynamonu, po pół łyżeczki galgantu, mielonych goździków oraz na czubek łyżeczki gałki muszkatołowej.

Mąkę przesiewam z przyprawami korzennymi, sodą i proszkiem do pieczenia. Żółtka oddzielam od białek. Białka ubijam na sztywno ze szczyptą soli. Rozgrzewam piekarnik.
Miękkie masło miksuję z miodem, cukrem i żółtkami. Dodaję śmietanę a następnie mąkę z przyprawami. Na koniec delikatnie mieszam z ubitymi białkami.
Keksówkę smaruję masłem i wysypuję bułką tartą, wykładam ciasto i wyrównuję. Piekę godzinę w 175-200 stopniach do tak zwanego suchego patyczka.


Wystudzone można udekorować, ja jednak lubię ciasta proste, bez mas i warstw. To jest doskonałe i poleca się przez całą zimę. Gingerbread - mój korzenny chleb do kawy, uwielbiam 🖤

15/12/2018

Miejcie dobre Święta

Ruszyła tradycyjna produkcja pierniczków, pieczołowicie ozdabiana przez Córkę. Potem śledzieszuba, jarzynówka, mięso (Syn chce indyka pieczonego w całości!). Na Wigilii karp teściów, kluski z makiem (to nasza działka) i barszcz z uszkami (to na szczęście nie nasza;)). Nie wiem jeszcze jakie ciasta.


Święta racja zapewne wyprze święty spokój, ale mimo wszystko mam nadzieję na dobry czas. Wam też życzę: mądrych, bliskich, naturalnie pięknych, przy rodzinnym stole, kominku, z filmem, książką w ręku, na spacerze...


12/12/2018

Nalewka pomarańczowo-kawowa

Herbirum - tak nazywamy z Ewą herbatę z rumem i pomarańczą, a to jest level expert herbirumu ;)



Pomarańcze szoruję, wkładam do słoja i zalewam wrzątkiem (w ten sposób wyparzam pomarańcze i słój za jednym zamachem:)). Odcedzam i studzę. 

Owoce kolejno nakłuwam nożem i wkładam tam po ziarenku kawy (można goździki jak ktoś woli bezkofeinowo). Warto pobawić się i zrobić jakiś regularny wzór. 

Na dno słoja sypię trochę surowego cukru trzcinowego, układam pomarańcze. Całość zalewam rumem (można spirytusem, wódką), przykrywam serwetką i ściągam gumką recepturką (żeby nie uciekały procenty lepiej szczelnie zamknąć - słuszna rada z komentarza). Zostawiam w spokoju ciesząc się jej widokiem przez kilka tygodni (w praktyce do Sylwestra ale najlepsza po 6 tygodniach).

Już ją kiedyś robiłam, więc wiem jaka jest dobra. Nie tylko do herbaty 🧡


11/12/2018

Przegryź to

Po modzie na smoothie i zupy-kremy, wraca trend na gryzienie - uff. Gryząc rozwijamy płaty czołowe i dłużej czujemy się syci. To udowodnione, ja tam lubię jak jedzenie stawia opór zębom.

(włoski i pazurki Córki:))

W Tallinie jadłam zupę rybną pięknie podaną w słoiku typu twist. Świetnie sprawdza się w przypadku opieszałej rodziny - rzucasz hasło "obiad" i spokojnie czekasz aż się zejdą (w zamkniętym zupa stygnie wolniej). Ja słoik dostałam, reszcie muszę dokupić.


Nierozgrzany żołądek rzuca się na mózg;) - gdzieś wyczytane - potwierdzam:) - gotujmy i jedzmy ciepłe. 

10/12/2018

Atmosfera

W domu, mimo grudniowych ciemności zaświeciło światełko w tunelu. Zaiskrzyło nową nadzieją, malutki płomyczek rozpuścił co złe. 


O Świętach jeszcze nie myślę, choć w zasadzie nie - trochę myślę, chciałabym je przeżyć poza komercyjnym hajem. 


Sezon na wirusy rozpoczęty - domownicy przeziębieni, nie jakoś bardzo, ale lepiej to wygrzać (co poniektórych nie da się jednak zatrzymać w domu). Kot korzysta z naszych swetrów i ładuje się na kaloryferach - świetny z niego termofor;)

08/12/2018

Ugotuj sobie

Zanim się ugotujesz. 


Patrzę na swoje stado i uświadamiam sobie, że osobą, która dziś najbardziej mnie potrzebuje jestem ja sama. Gotuję więc danie jednogarnkowe z dyni, grzybów, odrobiny cielęciny i ziaren owsa - sobie.

06/12/2018

Zakwas rządzi

I to zakwas w typie levain - orkiszowy, jasny. Piekłam na nim chleby, robiłam cebularze a nawet pizzę na chrupiącym, cienkim spodzie. Da się!


"Sos pomidorowy" powstał z buraków, warzyw z rosołu i resztki fasoli. Świetnie komponuje się z kozim serem i jabłuszkami kaparów. Przepis już pojawił się u Przyjaciół - KLIK

I to właśnie ta pizza sprawiła, że odstąpiłam od mordu na zakwasie. Chcę jeszcze! 

03/12/2018

Moja mała cebulandia

Coraz trudniej się pracuje i żyje. Krótkie dnie, pod domem - z powodu remontu - błoto, że trudno się wydostać i - co gorsza - wrócić, ból w kolanach nie daje zasnąć. W piwnicy ziemniaki, cebule i jabłka - no jakoś przeżyjemy;-) 


01/12/2018

Witam Was w grudniu

Witam wyrwaną ze świątecznego eBooka kartką, całość tutaj - KLIK



Są tam przepisy na Wielkanoc i Boże Narodzenie z poprzednich lat, jeśli chcecie śledzić nowe, to zapraszam tutaj - klik.



Z serca dziękuję Zespołowi Sunvita za realizację przedsięwzięcia ❤