24/01/2017

Kolosanki

Chodzi oczywiście o kokosanki - PRLowski klasyk, przechrzczony przez nas po "Alicji po drugiej stronie lustra" (przepis na kneblówkę - klik). Oczywiście można je zrobić w wersji prostszej - klik, ale klasyk to klasyk.


Składniki: 1 masło (w oryginale jest margaryna, ale ja nie używam), pół szklanki cukru (surowego trzcinowego), 13 dag kleiku ryżowego (takiego dla bobasów lub grubo zmielone na mąkę płatki ryżowe), 4 jajka, 10 dag wiórek kokosowych.

Białka oddzielam od żółtek. Białka ubijam ze szczyptą soli na sztywną pianę. Masło ucieram z cukrem, dodając stopniowo po jednym żółtku (cały czas miksując). Wsypuję kleik, wiórki i mieszam. Na końcu dodaję ubite białka, mieszam. Formuję ciasteczka szprycką do kremu, łyżką lub ręką (niedbale, najlepiej wychodzą), piekę w piekarniku rozgrzanym do 200 stopni aż lekko się zrumienią (około 20 minut).

I pomyśleć, że nikomu się wtedy nie śniło, by reklamować je jako bezglutenowe :-)

5 komentarzy:

  1. Wyglądają niezwykle apetycznie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety, tutaj nie dają deserów. Ale sobie chociaż popatrzyłam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może kiedyś będzie taka opcja i będzie można wydrukować kolosanki 4D🍥🍪🍩

      Usuń

Dziękuję