Mam fazę na kapustę, kiszoną wyjadam jeszcze w drodze ze sklepu. Bardzo smakuje mi też połączenie modrej, rodzynek, cynamonu i sosu z granatów (ten dostałam w prezencie - dziękuję!). Do tego łosoś... Moje zmysły wreszcie budzą się na wiosnę!
Składniki: 500g czerwonej kapusty, 1 duża cebula, 1 mała czerwona papryka, 3 łyżki masła klarowanego, 1 i pół szklanki soku jabłkowego (zamiennie można dać starte jabłko z wodą), garść rodzynek, 1 łyżeczka słodkiej czerwonej papryki, na czubek łyżeczki ostrej papryki, 1 łyżeczka cynamonu, kilka łyżek sosu z owoców granatu, sól i pieprz do smaku, kawałek łososia bez skóry.
Łososia płuczę, smaruję syropem z granatów (można to zrobić wcześniej i pozostawić, żeby przeszedł smakiem). Kapustę cienko szatkuję, cebulę kroję drobno, paprykę w kostkę. W woku rozgrzewam masło, szklę na nim cebulę, solę ją i pieprzę, dodaję kapustę, paprykę i chwilę przesmażam. Zalewam sokiem, dodaję przyprawy, rodzynki i gotuję do miękkości pod przykryciem. Łososia solę, pieprzę i smażę na rozgrzanym maśle klarowanym z obu stron, dodaję do kapusty. Jem z orkiszową domową bułką, fajny smak.
Na zdjęciu również ciasteczka z macierzanką i migdałami -
klik po przepis.
U mnie jeszcze zawsze dodatek jabłka, śliwek i goździków - uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńO to, to! 👍
UsuńZe smutkiem masz rację i cel oszczędzania energii też słuszny.
OdpowiedzUsuńA może ja niedyskrecję i gafę popełniam tak pisząc?
Dziękuję Ci za wymianę myśli. Smutek jest po to by oszczędzać energię kiedy niewiele lub nic nie da się zrobić. Jak w sprawie tych drzew ścinanych przez innych w majestacie prawa.
UsuńCzyli czeka mnie modre wyzwanie :)
OdpowiedzUsuńRazem raźniej. Niebawem robię kolejną porcję, bo poprzednią zjadłam sama. Teraz się podzielę, są chętni.
Usuń