11/03/2017

Portret drzewa - śpiąca mirabelka

Kocham drzewa, jestem bytem z nimi zżytym. Starą mirabelkę widzę przez kuchenne okno (ktoś jeszcze wie jak smakują jej owoce?). Za moment, jako pierwsza pod domem, obsypie się białym kwieciem. Teraz jeszcze śpi.

(powyżej - początek marca, poniżej - koniec kwietnia)

Blog to dobre miejsce na portretowanie ważnych dla nas drzew - zaczynamy? (przypominam, że zdjęcia są naturalne, zarówno w żywieniu, jak i fotografowaniu nie używam "polepszaczy").

Portret lasu jesienią - klik i zimą - klik.
Polecam też projekt Cecylii Maik "365 Drzew" - klik.

A to już poddomowy krzew, wielkością dorównujący drzewom, na wiosnę zwany "polskim bananowcem" - leszczyna. Jako pierwsza zwiastuje żółtymi kotkami koniec zimy (tak, są jadalne).



9 komentarzy:

  1. Świetny pomysł, gdybym tylko miała moje ulubione drzewa w zasięgu nie wahałabym się z portretami :) a mirabelki pamiętam z ogrodu mojej babci, to teraz już jak smak z dzieciństwa. W Irlandii nie spotkałam mirabelek :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poproszę o portrety oceanu, przyroda ma moc :-)

      Usuń
    2. Możliwe, że za tydzień się wybiorę, kiedy wszyscy będą świętować dzień Paddy'ego

      Usuń
  2. Wygląda rewelacyjnie! Istne arcydzieło :-) Palce lizać. Pozdrawiam i gratuluję

    OdpowiedzUsuń
  3. Już się nie mogę doczekać jej kwiatu :)
    A dżemoladę z mirabelki uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję