Był moim pierwszym ciastem zamieszczonym na nieistniejącym już blogu osiem lat temu! Jego smak przetrwał w czeluściach mojej pamięci do dziś, odnalazłam przepis (autorstwa Pawła Pojawy) i proszę bardzo.
Składniki na biszkopt: 6 jajek od kurek wolnych, pół szklanki cukru pudru (80g), 1/3 szklanki dobrej jakości kakao (25g), 2 łyżki mąki ziemniaczanej, 150g ciemnej czekolady (używam gorzkiej Wedla), masło do wysmarowania formy (ja użyłam papieru, bo mi forma przecieka), na mus: 600 ml śmietanki kremówki 36%, 450g ciemnej czekolady, 180ml likieru Baleys.
Robimy biszkopt
Czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej. Białka oddzielamy od żółtek i ubijamy je na sztywną pianę ze szczyptą soli. Do żółtek dodajemy cukier i ubijamy je na puszystą masę. Przesiewamy kakao i mąkę ziemniaczaną, delikatnie mieszamy. Dodajemy rozpuszczoną, przestudzoną czekoladę i 1 łyżkę wody, mieszamy. Całość delikatnie łączymy z ubitymi białkami. Przekładamy do tortownicy i pieczemy 15 minut w 180 stopniach.
Robimy mus
Pokruszoną czekoladę topimy w kąpieli wodnej, mieszamy ze śmietanką i wstawiamy do lodówki. Gdy ostygnie dodajemy likier i ubijamy mikserem na lekki krem. Wykładamy na upieczony biszkopt i wstawiamy do lodówki na 3 godziny, aby mus się ściął. Gotowy torcik posypujemy kakao.
Dla takich czekoholików jak ja niebo w gębie! Ja wiem - nie jest tani ani dietetyczny, ale raz na osiem lat..;) No i wyobraźcie sobie, że to już trzecia butelka Bailyes'a kupiona na to ciasto (tak, dwie poprzednie wypiłam z kawą zanim). Następnym razem wystarczy mi sama śmietanka zmiksowana z rozpuszczoną czekoladą, bym poczuła się w pełni szczęśliwa. Jak pisałam - jestem minimalistką;)
Na pociechę - nie da się go dużo zjeść naraz:)
Kusisz mnie... zrobię :) pięknie wygląd!
OdpowiedzUsuńJest bezglutenowy tak się składa 😉
UsuńA i z likierem irlandzkim nie będzie problemu 😃