14/08/2018

We własnym tempie i stylu

"Nie poganiaj mnie, bo tracę oddech i gubię rytm" to moje ulubione słowa Kory. Uwielbiam pracować i żyć we własnym tempie, płynąć ze spokojem na fali tego, co życie aktualnie oferuje. Chyba wszyscy tak mamy? Tylko tempa są różne, a moje raczej slow (a czasem dance).



Idę oskubać domowy ogródek, kot na mnie czeka. Powstanie domowe pesto, które pokażę w pięknym naczyniu z osiedlowej rupieciarni. Przepis ukaże się za jakiś czas, ale zdjęciami chwalę się już teraz. Bo mogę.



Sama za pesto nie przepadam, a próbowałam już z bazylią, natką pietruszki, czosnkiem niedźwiedzim, orzechami włoskimi, migdałami, sycylijskie... Zjem, ale szału nie ma, domownicy podzielają moją rezerwę.

Zastanawia mnie czasem skąd się to bierze? Że coś nam smakuje a coś nie bardzo. 

9 komentarzy:

  1. Też kiedyś nie przepadałam za pesto, a teraz chętnie dodaję do przysmażonych klusek z szałwią, wręcz przepadam za pesto. I nie mam pojęcia, skąd się bierze niechęć :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli teza pandeMoni, że smaki wypijamy z wodami płodowymi, pada :-)

      Usuń
    2. Jest jeszcze alternatywna - że lubimy piosenki, które już znamy 🤣

      Usuń
  2. Podobno zamiłowania do smaków kształtują się, kiedy jest się w łonie matki, z wodami płodowymi. Coś w tym jest.
    O, zdjęciami chwal się, bo są wspaniałe! Kot wspaniały też! Jak ma na imię?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Kota dostaliśmy z imieniem, jako że była z miotu Z - Zara. My byśmy ją nazwali raczej H&M ;))))

      Usuń
  3. Gdzie są takie rupieciarnie (od glinianych doniczek i misek)? Już nawet zaczęłam rozglądać się w swojej okolicy...

    A pesto - mmmniam; lubimy bardzo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To tak naprawdę ciuchlandy z działem "kuchnia" 😁 Trzeba być cierpliwym, pięć razy nic a za szóstym doniczka albo talerzyk 🙂

      Usuń

Dziękuję