Kasztany nie zakwitły tegorocznym maturzystom, więc robię kasztanową pastę. Z tych jadalnych oczywiście, dla przyjaciół (klik po przepis). Jak również sałatkę z kwiatków (klik).
Hipnotyzuję Was zielenią poddomowej paproci, która podobnie jak bratki czy glistnik jaskółcze ziele ma się w tym roku dobrze. A maj? Cóż, nawet Kora śpiewała, że bywa wyjątkowo zimny. Ale żeby śnieg i grad?
Jest bardzo zimny i grymaśny a powinien nas słonkiem ogrzewać :(
OdpowiedzUsuńale jednak ta przyroda mimo wszystko jakoś się rozwija, w przeciwieństwie do mnie.
Pozdrawiam
Oby do weekendu - ma być cieplej!
UsuńPosyłam ciepłe myśli. Piękne zdjęcia! Zieleń!
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz również u Hildegardy :-)
UsuńA te zdjęcia (ich robienie) bardzo poprawia mi nastrój :-)
OdpowiedzUsuńDlatego tak przyjemnie sie na nie patrzy :) mnie tez poprawiaja nastroj
UsuńMiło mi 😊
Usuń