To zaskakująco dobre połączenie (miętę dobrze jest wcześniej wytrawić alkoholem - klik). Powoli dorastam do ekspresu, ale póki co kawa w kawiarce. Najlepiej smakuje na balkonie, w towarzystwie Ewy.
Tymczasem u nas kolejny remont (taras - bo przecieka), dom to skarbonka, ale też radość z coraz to odnowionego fragmentu. Wciąż najbardziej cieszą mnie schody. Na blogu zostawiam kilka kulinarnych obrazków, żeby miło się zaglądało :-)
A dlaczego nie ma schodów? :-)))
OdpowiedzUsuńSą. Odnowione. Pięknie mi stolarz odmalował 😊
UsuńMiło spędzasz czas na balkonie i bardzo smacznie :)
OdpowiedzUsuńAktualnie balkon zawalony klamotami, ale już nie mogę się doczekać ☕☕
UsuńU nas w rodzinnym domu też taras przecieka, to podobno jakaś plaga... ależ mam u Ciebie zaległość :*
OdpowiedzUsuńNo u nas robiony był 9 lat temu, a że nad pokojami... nie było wyjścia :/
Usuń