15/11/2017

Domowy "paprykarz szczeciński"

Próbowałam analizować pochodzenie moich rodzin od strony taty i mamy, ale uznałam że ciało zna odpowiedź. Kuchnia francuska i włoska mnie nie porywają, raczej ciągnie mnie na wschód. Mam najstarszą z grup krwi, słowiańskie korzenie i sentyment do przepisów PRL-u (klik). Taka jest moja kulinarna tożsamość. Dziś "paprykarz szczeciński" Liski - klik, klik.


Składniki: 4 łyżki masła klarowanego, 1 cebula i 2 ząbki czosnku drobno posiekane, 3 starte na grubej tarce marchewki, 2 liście laurowe, ziele angielskie i majeranek (2 łyżeczki), papryka słodka w proszku (2 łyżeczki), papryka ostra i wędzona (po pół łyżeczki), sól, pieprz do smaku, 1 mały koncentrat pomidorowy, 1 wędzona makrela 300-400g (można użyć osączonego tuńczyka z puszki w sosie własnym, ale makrela jest bardziej retro), 1-2 łyżki sosu sojowego, 3/4 szklanki ugotowanego ryżu.

Na patelni rozgrzewam masło klarowane i smażę na nim cebulę aż się zeszkli. Dodaję czosnek, marchew i chwilę przesmażam. Podlewam wodą (ok 1/3 szklanki), wrzucam liść laurowy, ziele angielskie i duszę 10 minut aż marchew zmięknie. Dodaję majeranek, paprykę (wszystkie rodzaje), ryż, koncentrat i duszę około 3 minuty. Dodaję rozdrobnioną makrelę (wcześniej starannie usuwam ości), dokładnie mieszam. Połowę porcji miksuję i mieszam z resztą, doprawiam do smaku (sól, pieprz, sos sojowy).

Przyznaję - dałam też szczyptę trzcinowego cukru, by zrównoważyć smak kwaśny. Mąż za to dokroił do niego ostrej papryczki twierdząc, że jego PRL był bardziej pikantny. Można też zrobić z ryżem orkiszowym. Na żytnim chlebie smakuje bosko! W tle leci U2...

PS. Fenomen PRL-u polegał na tym, że choć w sklepach nie było nic, to na stołach było zawsze.

12 komentarzy:

  1. Muszę sobie odświeżyć "Kuchnię Słowian", chyba za szybko ją kiedyś połknęłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byłam ciekawa czy różni się od średniowiecznych spostrzeżeń Hildegardy, u której widzę wpływy kuchni francuskiej, włoskiej i oczywiście niemieckiej. Bluszczyk kurdybanek, macierzanka, orkisz - to też było nasze 🌾😊

      Usuń
  2. Poszukam u nas makreli i zrobię, dziękuję

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak widać można z innej ryby i kaszy. Mnie po prostu ciągną smak młodości 😉😃

      Usuń
  3. Niezbyt lubię smak i zapach ryb wędzonych. Czasem robię takie cudo z ryby słodkowodnej (szczupak, kleń, okoń) albo z mrożonych ryb morskich. Fajny wychodzi z kaszą jaglaną. Często robię większe ilości i pasteryzuję w słoikach. Trzymam zawsze w lodówce.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ależ ochoty mi narobiłaś:)

    OdpowiedzUsuń
  5. przepis wydrukowany, teraz do sklepu i jestem ciekawa, czy dam rade ;))) brzmi i na zdjeciu wyglada super

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak ja dałam to każdy da😉 daj znać jak wrażenia? 😊

      Usuń
  6. Hi there! Someone in my Myspace group shared thiss website with us so I came to take a look.
    I'm definitely loving the information. I'm book-marking
    and will be tweetikng this to my followers! Terrific blog and
    wonderfjl design.

    OdpowiedzUsuń
  7. Spot on with this write-up, I actually feel this website needs much more attention. I'll probably be returning to see more, thanks for the info!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję