Dawne wzorki malowane przez mróz na szybach, zastępuje widok wody skroplonej na oknach. Uszczelniliśmy domy a zimy złagodniały.
Skraplają się uczucia minionych tygodni, nadszedł czas by odparowały. Testuję nowy obiektyw, który dostałam na Mikołaja. A jutro piekę chleb :-)
Nowy obiektyw zawsze poprawia nastrój :)
OdpowiedzUsuńOj tak! :-) Jaki jest Twój ulubiony?
Usuń85mm :) a Twój?
UsuńUwielbiam zmiennoogniskowe. Nowy ma idealne możliwości od 70 do 300 mm. Mikołaj się postarał, bo aż tak grzeczna to chyba nie byłam ;)))
Usuńja lubię stałe i jasne :)
UsuńFajnie, że się zdecydował :) ważne, że jesteś szczęśliwa :)
UsuńRadość wielka. Stałe i jasne chętnie odsprzedam.
Usuńnapiszę :) wiadomość
UsuńJuż kilka lat nie widziałam lodowych paproci na szybie, ostatnie chyba w opóźnionym pociągu podmiejskim. ;)
OdpowiedzUsuńKondensacja emocji, nowy obiektyw - pogranicze fizyki i poezji, bardzo.
W starym budynku dawnej pracy ostatni raz widziałam. Też dawno temu.
UsuńPogranicze poezji i fizyki ☺ takie cudo ☺ lustrzanka ☺
Już prawie zapomniałam o tych mroźnych haftach, a to był codzienny zimowy widok - w domu mniej, ale w szkole, ooo! tam to były ulotne dzieła sztuki.
OdpowiedzUsuńZ chęcią bym uwieczniła ☺
OdpowiedzUsuńKiedyś wydawało się to czymś tak oczywistym, naturalnym, że nikt nie myślał, że może tego nie być. A potem usunięto ze szkoły kaflowe piece, wymieniono okna, przez które hulał wiatr, szkołę dawno opuściłam i... dopiero dziś mi o tym przypomniałaś, aż zatęskniłam za tymi niepowtarzalnym wzorami.
Usuń