Piekąc pieczywo na zakwasie trzeba być czujnym. To dlatego wolę zakwas dokarmiać nocą a chleby wyrastać w dzień - doglądając. Dziś bagietki z tego - KLIK - przepisu.
Brak foremek nie przeszkadza - patent podpatrzony u Piotra Kucharskiego:) Po upieczeniu środkowa wyglądała najgorzej - tak ją te dwie ścisnęły (ale to kwestia nierównego podziału ciasta).
Najlepsze jeszcze ciepłe, z prawdziwym masłem (to w bloczku kupił mi mąż:). Dzieciakom smakowały nawet suche (widziałam!:))).
A to już chleb z gara, z tego samego przepisu. Też powędrował do Agi i dzieci.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję