09/04/2019

Napary

Miło było odlecieć podczas fotografowania od problemów. Róża z miętą a może lawenda z szałwią? Testujemy napary. Jeśli nie macie dostępu do świeżych, korzystajcie z suszu. Różany dostałam tutaj - klik, a szałwię mam stąd - klik. Lawenda i mięta własne. Pamiętajcie, by rośliny nie były pędzone szkodliwą agrochemią.


Aha, w tym roku nowych przepisów na Wielkanoc nie będzie, ściskam Was na wiosnę i świątecznie. Remont się przeciągnie.


5 komentarzy:

  1. O rany, jak to pięknie wygląda!
    Ściskam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to było tak Kochana: susz róży dalmaceńskiej odsypany przez panią z wystawki z braku w sprzedaży (wielkie dzięki Lubartowska77), poszewka na poduszkę z osiedlowej rupieciarni, córka ubłagana o rękę do zdjęcia, ja stoję na blacie kuchennym z aparatem. Mleczna folia na szybie w roli blendy fotograficznej.
      Tym bardziej więc dzięki!!!:))

      Usuń
    2. Widziałam Twój komentarz już dawno, ale dopiero teraz ospisuję.
      O, to zaprosiłaś właśnie, dziękuję!

      Ale jesteś zuch z tymi fotkami! Cudne!

      Usuń
  2. Piękne zdjęcie, aromatyczne :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Ty lubisz lawendę, a z szałwią próbowałaś?

      Usuń

Dziękuję