08/02/2016

"Najpierw sianie, zbiory potem"



To będzie czas pełen gotowania, z nosem w kulinarno-zielarskich książkach i aparatem w ręku. Właśnie przyszły paczki pełne pyszności (dziękuję Sunvito), zakasuję więc rękawy (widać?) i biorę się do pracy. Przy wsparciu mądrych i dobrych osób powstanie coś w rodzaju atlasu jedzenia na ratunek. Jesteście ciekawi? 

No niestety musicie uzbroić się w cierpliwość. 

Tymczasem łączę rolę kucharki terapeutycznej, stylistki dań i fotografki:) - podobają Wam się pierwsze zdjęcia?

3 komentarze:

Dziękuję