12/07/2016

Simple story

Lubię jak pada i lubię czasem zaniedbać kuchenną tradycję przerabiania tego, co nam daje natura w coś zupełnie innego, zaniechać zagniatania, blendowania, miksowania, ucierania, smakować pojedynczo, gotować plemiennie: ziarno, warzywo i woda. "It's a simple story. I'm so sorry" - śpiewała Kora, co prawda z pewnością nie o kuchni, ale jednak.

Może jabłko zamiast jabłkowego soku, słonecznik zamiast słonecznikowego oleju, ziarno zamiast mąki? Może ze skórką, może wnętrze pestki, może na bosaka? Dobre danie z buraków? Umyj buraki, obierz i ugotuj, możesz ewentualnie dodać odrobinę koziego sera. Jak ziemniaki to zsiadłe mleko i koper, jak kasza to z cukinią, jak chleb to z miodem. I tak dalej, bez szaleństw.


Slajdy dla Sklepu Hildegardy też aktualnie robię pojedyncze: o cieciorce, o mięcie, o natce pietruszki. Oczywiście do czasu, bo dojrzewają wiśnie i proszą o zrobienie: będą kandyzowane i w kiślu, co Wy na to?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję