28/06/2016

Kosmetologia kuchenna

Lato jest gorące i suche, nasza skóra potrzebuje wtedy lekkiego schładzania i nawilżania, a nawet natłuszczania.

W zeszłym roku robiłam domowe toniki z naparów ziołowych (szałwia i tymianek), wody i odrobiny jasnego octu (winnego lub jabłkowego). Nie mogłam też oderwać rąk od oleju kokosowego (tak pięknie pachnie!). Tego lata pokochałam olej z orzechów włoskich (nadaje się również do cer tłustych), arganowy i z migdałów (podobno najwyższy faktor ma olejek marchwiowy, ale do niego jeszcze nie dotarłam). Oczywiście wszystkie extra virgine i według zasady co jest dobre do wewnątrz, sprawdzi się również na zewnątrz.

Osoby o mocnej, z natury dobrze odżywionej, elastycznej skórze mogą sobie olać olejowanie, kto jednak jest kościsty, ma strzelające stawy, cienką skórę i delikatne żyły (to ja) olejowanie powinien pokochać. Analogicznie włosy: dobrze nawilżone, lejące wolą raczej płukanki z cytryną czy piwem, kto jednak ma tendencję do siana na głowie (co się nasila zwłaszcza latem), temu masaż głowy i włosów olejem kokosowym bardzo pomoże (można zostawić na noc, potem spłukujemy i myjemy).

Polecam również pilingi z oleju kokosowego (schłodzonego do konsystencji masła), cukru/grubo zmielonej kawy, można dodać odrobinę skórki z pomarańczy dla zapachu. Za to olej sezamowy, mimo dobrych właściwości, nie wiem jak Was, ale mnie rozbraja zapachem, no nie daję rady.


A dieta? Powinna być łagodnie chłodząca, ale nie wychładzająca. Ja nie rezygnuję z porannej owsianki, również z orkiszem, czy letnich kompotów. Nadal nie mogę oderwać się od quinoa i warzyw, nie jadam jednak mocno wysuszającej kaszy jaglanej, tę zostawiam wilgotnej jesieni. Typom gorącym polecam chłodzące sałaty, jajka, maliny, gruszki, owoce południowe, płatki nagietka i róż (tak, tak - są jadalne), babkę płesznik, kozieradkę, bazylię i ocet winny (odrobinę, by nie stłumić smaku). Wiadomo przecież, że nasza skóra korzysta również z tego, co dostarczymy jej od wewnątrz:)

Dlatego dobrego lata wszystkim życzę, korzystajmy (rozsądnie) z kąpieli słonecznych i jak najwięcej przebywajmy na świeżym powietrzu, w kontakcie z naturą, co wzmocni nasze viriditas (siłę życiową). Acha, oleje przechowujemy w butelkach z ciemnego szkła, z dala od słońca i nie zapominajmy o całkiem już chyba zapomnianych agreście i porzeczkach, co? Pozdrawiam:)

2 komentarze:

  1. Szkoda, że mam do Ciebie tak daleko :(
    Umówiłabym się na spa :)
    Miłego latowania!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj marzy mi się ktoś blisko również do wspólnych spacerów. Dziękuję i wzajemnie pięknego lata z pełnią smaków☺

      Usuń

Dziękuję