Uwielbiam ten moment.
W skrzyniach najpierw odbił szczaw krwisty. Mięta i rukola ruszają, lubczyka niestety nie widać. Rozmaryn przemarzł (co było zresztą do przewidzenia). Posadziłam szałwię, marzy mi się hyzop, estragon, macierzanka i różowa odmiana krwawnika. Ale "nie od razu Kraków zbudowano".
Kulinaria zamieniłam na biopolis (przyroda i miasto). Na zlecenie sklepu śledzę chwasty/zioła/rośliny lecznicze (jak zwał, tak zwał) w przestrzeni miejskiej (klik, klik).
Edit: 20.04 czereśnia
Edit: 22.04 czereśnia
Edit: 12.05 wiśnia
Podobają mi się te liście, co to takiego?
OdpowiedzUsuńSzczaw krwisty 😀
UsuńBardzo dekoracyjny, prawda?
Wczoraj zaczęły kwitnąć nieśmiało pierwsze morele, a dzisiaj przyszła burza z grodem. Samo życie:(
OdpowiedzUsuńTracimy, zyskujemy, burzymy, odbudowujemy.. przytulam 🤗
Usuń