09/09/2018

Maliny z galgantem

To świetne połączenie sprawdza się podczas grypy jelitowej i gorączki - maliny i galgant. Przy czym galgant (galangal) to tajska odmiana imbiru, pikantna, o działaniu silnie rozgrzewającym i osuszającym. Idealna przyprawa na serce (przy omdleniach działa jak nitrogliceryna). Galangina zawarta w galgancie ma też działanie odchudzające, obniża poziom cukru i cholesterolu we krwi.

(i znowu dobra robota z Sunvitą:))

Maliny przecieram (czasem trafi się dodatkowo kilka jeżyn) i zagęszczam je pektyną jabłkową z surowym cukrem trzcinowym (żadnych chemicznych miksów, nie warto). Tak powstaje galaretka o pięknym, malinowym kolorze. Idealna do drobnej orkiszowej kaszy typu manna. 

Galgantu daję dosłownie szczyptę. Za bardzo mnie spala i wysusza. Maliny też mają działanie ściągające i odbudowują krew. Najbardziej lubię je prosto z krzaka, pod koniec lata u teściów jest zatrzęsienie. 

(orkiszowa halava, zimą z malinową galaretką)

6 komentarzy:

Dziękuję