29/11/2020

Pierwszy śnieg

Zmiana dekoracji z jesiennych na zimowe.




Dotyka mnie do żywego wariactwo tego świata, ale żyję we własnej bańce (powyżej eksperyment fotograficzny). Z powodu kwarantanny wyjść nie mogę, na szczęście jest odporność.


19/11/2020

Pampuchy, parowańce, bułki na parze

 Przepis dla potomnych ;)

Składniki

  • 3 szklanki mąki (i ewentualnie polowa szklanki mąki do podsypywania)
  • 1/4 kostki świeżych drożdży (20-25g) 
  • 1 szklanka ciepłego mleka (jak zanurzysz palec, to nie parzy)
  • 1 łyżka cukru
  • 2 łyżki miękkiego masła (jak masz twarde rozpuść w podgrzewanym mleku)
  • 1 łyżka soli
  • garnek do parowania (spód z wodą, na to sitko/durszlak, na to przykrywka)


Do ciepłego mleka dodaj 1 łyżkę cukru, 1 łyżkę mąki i rozkruszone drożdże. Poczekaj około 15 minut aż na wierzchu utworzy się kożuszek.
Do dużej miski wsyp mąkę, dodaj sól, masło i wlej rozpuszczone drożdże.
Połącz składniki i zagniataj kilka minut. Jeśli ciasto bardzo klei się do rąk, podsyp mąką. Ciasto powinno być miękkie, elastyczne, dość sprężyste i nie przyklejać się do rąk. 
Wyrobione zwiń w kulkę, włóż do miski, przykryj wilgotną ściereczką i zostaw w ciepłym miejscu do wyrastania (takim bez przeciągów). Po półtorej - dwóch godzinach powinno podwoić swoją objętość. 

Po tym czasie odrywaj je po kawałku i pozagniataj w małe kulki. Możesz je trochę spłaszczyć, zostaw aż podrosną (około 15 minut). Możesz też w środek włożyć nadzienie.
Paruj każdą porcję po 8 minut.
Ciepłe najlepsze.


11/11/2020

Chryzantemy złociste

A gdzież tam - w zwykłej donicy, fortepianu też nie mam.

Za to zamówiłam książki do czytania, więc tyle o ile jestem przygotowana. Na chorowanie, które aktualnie u nas się rozpoczęło.


05/11/2020

Sroki kontra Sikory

 Tym razem lepiej ukryłam słoninkę dla sikorek przed srokami ;)


Przyroda robi swoje. A my? 

Mam dość mobbingu ze strony władz. Szansę na dialog zakopali już dawno i teraz wieje bezkompromisowym buntem.


01/11/2020

Mielone na patyku

Zaraz tam kofty - mielone na patyku, dobrze doprawione papryką, kuminem, kozieradką. Do wrapów (bez patyka), do sosu miętowego, do sałaty, ale z kapuchą kiszoną też dobre.

Prawie jak z grilla;)



Cmentarze zamknięte. 

Odkopuję w pamięci minione Święta Zmarłych, w dzieciństwie zwykle śnieżne, jeżdżone zakładową nyską wujka. Na dobre i złe dzielę poczynania, nie ludzi. Tęsknię za ojcem.