28/11/2018

No to ilustruję

Zaczęło się od unieruchomienia w domu z powodu kontuzji kolana i odkrycia blogosfery. Byłam wtedy na zawodowym zakręcie i porzuciłam wszystkie dotychczas zdobyte doświadczenia. Może z nich wyrosłam a może nigdy do nich nie dorosłam, nie wiem. Wiem, że od dziecka miałam zmysł plastyczny i chciałam zostać artystką, nie jakąś wielkoformatową, raczej użytkową - chciałam ilustrować.


6 komentarzy:

Dziękuję