28/11/2018
No to ilustruję
Zaczęło się od unieruchomienia w domu z powodu kontuzji kolana i odkrycia blogosfery. Byłam wtedy na zawodowym zakręcie i porzuciłam wszystkie dotychczas zdobyte doświadczenia. Może z nich wyrosłam a może nigdy do nich nie dorosłam, nie wiem. Wiem, że od dziecka miałam zmysł plastyczny i chciałam zostać artystką, nie jakąś wielkoformatową, raczej użytkową - chciałam ilustrować.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Apetycznie :* dobrze, że jesteś.
OdpowiedzUsuńDziękuję. Tak pięknie powiedziane, jestem, i to jest dobrze 😚
UsuńLubię Twoje ilustrowanie.
OdpowiedzUsuń😚
UsuńNo i stało się. Ilustrujesz:)
OdpowiedzUsuń👍😊
Usuń