Dzika zupa - klik, fritata z chwastami - klik, wcześniej liście babki w cieście - klik, ciasteczka pokrzywowe (klik). Potrawy wydawałoby się mało fotogeniczne, ale dały radę 🍃🍀🌿
Grillowałam też fenkuły (klik) i bataty (klik) a dla Tak Rodzinie (przepisy czerwca) robiłam ocet jabłkowy i podpłomyki z jabłkiem i cebulą. W szafce już czekają konfitury: pigwowa (klik) i z derenia (klik). Jest pysznie 😃
PS. Kogo roślinna dziczyzna onieśmiela, niech weźmie w obroty szpinak (w końcu wyhodowany z łobody), sklepową rukiew wodną (dziko rosnąca jest pod ochroną) czy liście szałwii (zamiast babki). Rukola świetnie zastępuje młode listki mlecza, i vice versa 😊
Świetnie w każdym calu! Mniam!
OdpowiedzUsuńPiękne jedzenie, pięknie pokazujesz.
OdpowiedzUsuń😚
UsuńDzięki! Dzisiejszą obiadokolację wyjęłam sobie z trzeciego zdjęcia. :*
OdpowiedzUsuń👍
Usuń