Lubię dania z mąką orkiszową, drobiem, jajkiem i masłem, z wiejskich lokalsów hodowanych i karmionych od ziarenka. To dobro unikalne. Całe szczęście mogę. Zawodowo zdarza mi się jednak gotować z "bez".
No nie, nie da się podrobić maślanego smaku bez masła, drożdżowego ciasta bez glutenu, chleba na zakwasie bez żyta (orkiszu). Na diecie trzeba się po prostu przyzwyczaić do innych smaków. Tak jak do kota bez sierści 😆 Pokochać.
Chcesz spróbować ciasta "z bez sensu"? (tak żargonowo w domu nazywamy dania dietetyczne) I jak? - pytam męża. Do mleka dobre - odpowiada.
Piękny jest :) oczywiście, że do wszystkiego można się przyzwyczaić :)
OdpowiedzUsuńMałgosiu, myślałam o żółtkach (w nadmiarze) i do głowy przychodzą mi baby wielkanocne Ćwierciakiewiczowej albo jajko przeciw biegunce 😂
OdpowiedzUsuńnie znam ani jaja w biegunce :P ani baby tej Pani o której napisałaś, ale poszukam :) dziękuję kochana.
UsuńJajko przeciw biegunce znajdziesz na blogu. Bez biegunki też można go jeść. Smaczne jest 😆
OdpowiedzUsuńA co sądzisz o kawie orkiszowej? Muszę/staram się ograniczyć kawę prawdziwą. Obawiam się, że to będzie należeć do tych dań "z bez sensu":(
OdpowiedzUsuńPolecam jezioro bodeńskie czyli mieszankę orkiszowej z naturalną, bo też kocham kawę ☕☕
OdpowiedzUsuńSpróbuję:)
Usuń