(tak - było ciemno i tak - są nierówne)
Wersja bez jajka: 4 szklanki mąki (używam orkiszowej), półtorej szklanki gorącej wody (lub mleka), 4 łyżki oleju, 1 łyżeczka soli bez antyzbrylaczy, wersja z jajkiem: 1 kg mąki orkiszowej, 1 wiejskie jajo, szczypta soli bez antyzbrylaczy, dobrze ciepłej wody tyle ile ciasto zabierze (2 - 2,5 szklanki), można dać łyżkę oleju, plus (niezależnie od wersji) słoik kandyzowanych wiśni do nadziania pierogów (domowe - klik), słodka śmietana do ich polania.
Mąkę przesiewam do dużej miski, zalewam gorącą wodą i odczekuję chwilę, aż się zaparzy. Dodaję resztę składników (olej, sól, czasem jajko) i zagniatam ciasto. Zbite w kulę odstawiam na kwadrans (do pół godziny), niech odpocznie. Aby nie wyschło warto zwilżyć je wodą i przykryć ściereczką.
Ciasto dzielę na 2-3 części i kolejno cienko rozwałkowuję, wykrawam szklanką kółka, napełniam wiśniami i zlepiam (pomagam sobie "szczęką" do pierogów). Wrzucam na osolony wrzątek i gotuję minutę od wypłynięcia. Podaję polane słodką śmietaną i syropem z wiśni.
PS. Uładzony świat zamyka nas na zachwyt pięknem nieoczywistym. A pierogom nie odpuszczę - dają tak dużo możliwości.
Miałam taki epizod w życiu, pracowałam w pierogarni prze kilka miesięcy i tam nauczyłam się robić pierogi :) smaczne są z ciecierzycą (masa podobna, jak hummus, tylko gęsta), podawane z sosem czosnkowym, kaszą gryczaną i twarogiem :) ze szpinakiem i serem. I ciasta nie odkładam do odpoczunku, rozwałkowuję jeszcze ciepłe i lepię :)
OdpowiedzUsuńHa! No to mam się kogo dopytać: robisz z jajkiem czy bez? długo zagniatasz? zaparzasz gorącą wodą? jakiej konsystencji jest ciasto?
UsuńOrkiszowe z ciecierzycą i sosem czosnkowym - majstersztyk. Mąż pragnie na słodko z twarogiem i miętą.