20/08/2018

Mus gruszkowy

Dostałam greckie miody (ten mniejszy z kwiatów pomarańczy) i polskie gruszki - Barbara, Ewa, dziękuję. Chyba je pożenię.


Gruszki obieram, kroję na ćwiartki, wykrawam gniazda nasienne i obgotowuję w wodzie. Miękkie odcedzam (wodę z gotowania wylewam - jest ciężkostrawna i wzdymająca), gruszki zgniatam jak ziemniaki. Mam już półfabrykat.

Sam mus z obgotowanych gruszek smakuje tak sobie, choć pachnie bardzo przyjemnie. Zyskuje, gdy dodamy miodu a słodycz podkreślimy wanilią albo leciutko złamiemy nutką pomarańczy. Tak aromatyzowane gruszki pakuję w słoiki i pasteryzuję.

(z cyklu: wpadła gruszka do fartuszka)

Mus z gruszek można dodawać do ciast (np. z bananami), fajnie mu też w towarzystwie czekolady w naleśnikach.

4 komentarze:

  1. :) piękne zdjęcia :) i apetyczne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Próbuję docenić wiejskość, zwykłość, prawdziwość 🙂

      Usuń
  2. Ja część gruszek mrożę. Dodaję je zimą do koktajli albo kaszy jaglanej. Mają podobną słodycz co banany, ale nie dominują smakiem. Banany są takie bardzo bananowe i nie rosną w moim sadzie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak, to dobry sposób. Mroziłam dwa lata temu wysyp wiejskich gruszek. Były tak słodkie i kruche że wystarczyło obrać i zgnieść widelcem. Do kaszy jaglanej bardzo pasują. I do czekolady, ale do czekolady mi w zasadzie wszystko pasuje 😁😉

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję