(i bohaterka drugiego planu;))
(żywa natura)
(leśne mięsko)
Składniki: 2 średniej wielkości cukinie (fajnie jeśli są różnej odmiany: zielona i żółta), 3 dojrzałe pomidory, 1 cebula, 2 ząbki czosnku, 3 łyżki masła klarowanego do smażenia, przyprawy (sól, pieprz, papryka, świeże zioła).
Pomidory przelewam wrzątkiem i ściągam z nich skórę, kroję na kawałki. Cebulę szatkuję i przesmażam na maśle klarowanym (na dużej patelni), dodaję pomidory, przyprawy i smażę aż się rozlecą. Pod koniec dodaję przeciśnięty przez praskę czosnek i świeże zioła.
Cukinię kroję w plastry szczelinowym nożem, a te w odpowiedniej szerokości paski. Jeśli jest młoda i z dobrego źródła, zostawiam skórki. Tak przygotowany "makaron" wrzucamy do osolonego wrzątku na 1-2 minuty (fragmenty ze skórką radzę minutę wcześniej). Przelewam na sicie zimną wodą, dodaję do pomidorów. Wygląda bosko, aż chce się jeść.
(i prosto z patelni)
leśne mięsko i barwność zdjęć mnie powaliły, piękne! A na nową krowę nie ma widoków?
OdpowiedzUsuńTeść ma już 70 lat a ja nie podejmuję się hodowli. Własna krowa to również obsianie pola, by miała co jeść. To codzienne dojenie, dbanie o cielaki... My - mieszczuchy czasem nie zdajemy sobie z tego sprawy.
OdpowiedzUsuńRozumiem. My wiejskie ludzie, mój mąż hodował kiedyś 100 królików, jako nastolatek rzecz jasna! Ja tylko wypasałam gęsi :) ale to bardzo dobre wspomnieniowo czasy :) Nasz przyjaciel jest farmerem, czasami mu pomagamy, jak ma cielne krowy i dużo zajęć, a nikogo w okolicy chętnego by przypilnować kilku spraw. Nas miejskość wypluła i wróciliśmy bliżej ziemi.
UsuńCiekawe co piszesz.
UsuńStąd prowincjonalne wiersze i ta cała pulpa hehe ❤️ Wczoraj słyszałam osła, jest tu nowy, bo wcześniej nie było go słychać.
UsuńA mąż jest świetny w tej grze strategicznej zwanej grzybobranie :D
OdpowiedzUsuń