05/07/2016

Wyplątani

Zawalczyłam o przestrzeń balkonową z winoroślą. Co prawda zarastając dziko tkała nam firankę za oknem, co miało swój urok (KLIK), ale potrzebowałam przestrzeni do robienia zdjęć - winogrona tak pięknie w tym roku dojrzewają.


Pogoda była ładna (czyli chłodna) a ja miałam wyjątkowe towarzystwo:) Mam cichą nadzieję, że będzie straszyć wróble i innych ptasich amatorów naszych winogron - z końcem lata kulki zaczną robić się fioletowe i dopiero wtedy się zacznie!

2 komentarze:

  1. Co prawda nie znam się na cięciu winorośli, lecz widzę po pracach rodziców, że tną, by się lepiej dojrzewalo. Zatem przedsięwzięcie ze wszech miar słuszne. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cięcie było w marcu, była tylko jedna główna łodyga, która wyglądała wówczas na uschłą. A potem wszystko ruszyło i teraz próbowałam nas odplątać. Przetrzebiłam tylko listki, żeby grona miały lepszy dostęp do słońca (i wróbli - dodał mąż).

      Usuń

Dziękuję