15/07/2016

Kuchnia pełna rąk do pracy

Nie ja jedna okupuję kuchnię w tym domu, nie ja jedna. A oto dowód - wczoraj syn kupił kukurydziane tortille i robił własne tacos.


Nadmiar wiśni zaowocował też szybkim ciastem z podwójnym kompotem - do kawy jak znalazł. 


A to już dowód na to, że daliśmy trochę plam;)


I że niektórzy jednak leniuchowali.


Dziś obiecany obiad na mieście. Hura!

3 komentarze:

  1. To się nazywa współpraca :)
    Samych przyjemności dla Was!

    OdpowiedzUsuń
  2. O boże jaki ten kot jest wstrząsająco piękny :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze powiedziane! Zapraszamy, dotykanie go jest równie wstrząsającym doznaniem.
      Z charakteru - jest świetna.

      Usuń

Dziękuję