Na początek efekt końcowy - ciasteczka orkiszowe. Przełożyłam je dżemem z czarnych porzeczek. Świetnie sprawdzają się na wyprawach rowerowych (jako posiłek regeneracyjny, do kawy w termosie). Inaugurowały w Poleskim Parku Narodowym :)
Poznajcie Katarzynę (caterina) - wyrabiała dla mnie ciasto. Fajna z niej babka;)
Tutaj odmierzałam składniki, w tym masełko.
A teraz wałkowanie, wykrawanie i układanie ciasteczkowych ciągów, które następnie lądują w piekarniczym piecu. W komplecie do chleba - KLIK.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję