Dziś chciałam się podzielić inspiracjami retrokulinarnymi i chwastologicznymi, jakie ciągnę z internetu:
Na fb - Chwastozercy
to zespół pod kierownictwem Matki Chwastożercy - pani Anny Marii Rumińskiej, antropologa kultury i jedzenia, kuratorki i rekonstruktorki kulinarnej, architekta i projektantki ogrodów chwastologicznych,
pokazują jak używać lokalne, zapomniane rośliny, zamiast ciągnąć masówkę z importu 👍
Na fb - Urszula Zajączkowska
autorka Patyków, Badyli, dzięki niej dziś z uwagą oglądam jelito ziemi (czyli dżdżownicę) w swojej skrzynce z rzodkiewką i gadam do drzew
Na ig - @jaanna71
babka od lat prowadzi warzywnik bez grama agrochemii, w dużej mierze samowystarczalny, imponuje mi wiedzą w działaniu i zaraża słowotwórstwem - to dzięki niej na chwasty mówię dzikuny a na pomidory moje chłopaki 🙊
W blogosferze - ta co idzie i myśli (o jedzeniu) oraz cynamon i pietruszka - średniowieczne przepisy we współczesnym wykonaniu, niestety blogi ostatnio wyszły z mody, szkoda.
Coś jeszcze polecacie? Pomidorek poleca się do gruntu.
Jadłabym oj tak :)
OdpowiedzUsuń😋
UsuńBardzo udane zdjęcie bardzo pięknego jedzonka:)
OdpowiedzUsuńPyszka ‼
UsuńWygląda apetycznie... jeżeli chodzi o strony, to z jedzeniem ostatnio zaglądam tylko do Ciebie.
OdpowiedzUsuń😘
UsuńA dodawałaś kiedyś do surówek młodziutkie słoneczniki? Nadają im niepowtarzalny smak:)
OdpowiedzUsuńMuszę spróbować, dzięki 🌻
Usuń