Gdy są jeszcze ciepłe zdejmuję z nich skórki i wybieram miąższ, zostawiając gniazda nasienne. Miąższ zgniatam widelcem z sokiem, który zebrał się na dnie żaroodpornego naczynia podczas pieczenia i z odrobiną zimnego masła. To jest pyszne! Do orkiszowych naleśników jak znalazł.
Pieczenie zarówno owoców, jak i warzyw wydobywa z nich słodycz. Uwielbiam pieczone jabłka, gruszki i dynie. Buraki lubię piec w plasterkach, bez tego całego zawijania w sreberka i długiego czekania. Jeśli potrzebuję całe, kupuję parowane - tak jest oszczędniej.
Lubię pieczone owoce... mniam!
OdpowiedzUsuńZawsze chciałam je zrobić :)
OdpowiedzUsuń