Zakochałam się w jej smaku. Wystarczy do wyparzonego słoika wrzucić przyprawy (garść ziela angielskiego, liści laurowych, pieprzu - dokładna ilość nie ma znaczenia) i pokrojoną marchew. Zalać wszystko przegotowaną, przestudzoną lekko posoloną wodą (maksymalnie 1 łyżkę na litr wody). Można też wodę leciutko zakwasić octem winnym (maksymalnie 1 łyżkę na litr wody), co skraca czas oczekiwania. Dodatek wody spod kiszenia ogórków lub plasterków kiszonego ogórka zaburza smak marchwi, nie polecam.
W trakcie kiszenia woda buzuje jak się marchew dociska. Już po kilku dniach jest lekko przegryziona i ma fajny smak, ale ukiśnięta jest dopiero po tygodniu. Dużo zależy oczywiście od tego czy jest jej ciepło, warto codziennie zaglądać i ją próbować. Idealna do pogryzania i na kanapki, świetnie się po niej czuję. (Mam teraz nieodpartą chęć ukisić rzodkiew).
Żywność sfermentowana (kiszonki, zakwas, kefiry) jest bardzo korzystna dla układu trawiennego i immunologicznego. Nie jest co prawda kluczem do zdrowia i długowieczności, ale jest częścią tego planu. Bardzo profesjonalnie przeczytacie o tym w "Sztuce fermentacji" Sandora Ellixa Katz'a, ale to książka z tej serii co "Chleb" Jeffreya Hamelmana - droga i dla zapaleńców. A taka marchew jest dla wszystkich :)
PS. Sałatka jarzynowa z kiszonymi burakami, kiszoną marchwią i dużą ilością fasoli jest rewelacyjna :)
Podoba mi się ten pomysł :) tylko stałego ciepła brak, ale coś wymyślę :)
OdpowiedzUsuńU mnie słoik stał pod parapetem przy kaloryferze, niedokręcony. W domu mam 21 stopni☺
UsuńKiszonki w chłodzie dłużej kisną ale też dłużej potem wytrzymują. Do ogórków latem daje się chrzan i koper (zawierają garbniki), żeby kiszenie spowolnić. Wiadomo - latem ciepło ☺
UsuńJest taka jak z ogórków kiszonych czy smakuje inaczej?
OdpowiedzUsuńJakiś czas temu słyszałam, że kiszone ogórki, kapusta mają w sobie takie składniki, że przez układ pokarmowy działają nieomal antydepresyjnie, poprawiają humor. Może to z tej książki?
Słodkawa (bo marchew) kwaskawa (bo kiszona) i lekko słonawa. Dzieciom może smakować nawet bardziej niż kapusta czy ogórki (kwaśniejsze, bardziej szczypiące). Dobra flora jelitowa, którą zapewniają kiszonki to dobra odporność i lepsze samopoczucie (najnowsze dietetyczne doniesienia, nie tylko w tej książce) 😊
OdpowiedzUsuńZachęciłaś mnie. Zrobię, a wcześniej by mi to nie przyszło na myśl (nie kiszenie marchwi, tylko że ja będę kisić). Dzięki.
OdpowiedzUsuńW sumie prosta sprawa 😆
OdpowiedzUsuńBuraki kiszę bardzo często, ale marchew to dla mnie nowość. Jutro ukiszę i będzie bardziej różnorodnie:)
OdpowiedzUsuńOwą sałatkę jarzynową doprawiasz majonezem, czy też inaczej?
Klasycznie majonezem. Myślę ukisić jeszcze rzokiew 😆 także pełna różnorodność 😀
UsuńMuszę ukisić, jeszcze nie próbowałam :)
OdpowiedzUsuńŚmiało 😊
OdpowiedzUsuń