Tymczasem zamykam zimę w szafach, najwyższy już czas, bo stara mirabelka obsypała się kwieciem i lada chwila rozwiną się pączki jabłoni. W bibliotece trafiłam na "Okupację od kuchni" - wstrząsająca lektura na czas dobrobytu, aż wstyd narzekać, że nam czegokolwiek brakuje. Ludzie chcieli przeżyć, potem przeżyć godnie, teraz sami już nie wiedzą czego chcą. Na stole czerwone tulipany od Ewy, dodają koloru i energii potrzebnej mi na sobotę.
Ale to musi być dobre :D
OdpowiedzUsuń