Mam fioła na punkcie dań z jak najmniejszą ilością składników. Chleb: mąka, woda i sól, a dziś tylko sól i ryba (a dokładniej dwa pstrągi).
Sól polska kłodawska, kamienna gruboziarnista, bez antyzbrylaczy. Wysypujemy nią spód na jeden - półtora centymetra, układamy ryby (całe, ze skórą) i przykrywamy je solą. Po zapieczeniu (20-30 minut w 200 stopniach) powstanie solna skorupka. Jak ją rozbijemy, wyjmiemy rybę i dobrze otrzepiemy wcale nie będzie za słona, raczej miękka i aromatyczna, po prostu pyszna.
Więcej w temacie ryb napisałam tutaj - KLIK.
Piękne zdjęcie!
OdpowiedzUsuńDziękuję 😚
UsuńWygląda bardzo aptyecznie. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDziękuję i również pizdrawiam 😊
UsuńUpiekłam podobnie dużego szczupaka. Pyszny:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam mięso szczupaka 😋👌 pyszota ‼
Usuń