06/07/2018

Książki, które ostatnio polubiłam

"Jedzenie, które leczy" K. i M. Szaciłłów. Bo nawiązuje do bliskiej mi koncepcji termiki produktów i harmonizowania ciała żywieniem. Jest też dużo fajnych przepisów z orkiszu z wykorzystaniem orkiszowego zakwasu a potrawy są ciepłe. Całość bardzo przemyślana i autentyczna. Będę korzystać, choć po swojemu. 


"Happy food" N. Ekstedt i H. Ennart. Bo pokazuje związek żywienia i zdrowia psychicznego. Promuje prostą, świeżą i lokalną a przy tym różnorodną kuchnię, dietom redukcyjnym i detoksom mówiąc nie. Stare gatunki zbóż, owoców i warzyw gwarantują gęstość składników odżywczych i dobrą florę jelitową. Jemy ze skórką, pełne ziarna i surowy nabiał, czas nakarmić swoich współbiesiadników. Dzielmy się a będziemy obdarowani. Szykujcie się, będą przepisy przez żołądek do szczęścia.

"Bóg nie jest automatem do kawy" to rozmowa z Czendlikiem - najbardziej znanym księdzem w bezbożnych Czechach. Bez nadęcia i frazesów. Też mam dość "mało ludzkich" ludzi, którzy zawsze mają "świętą rację". Wiecie dlaczego Bóg kocha ateistów? Bo Mu dupy nie zawracają! Prawda to poszukiwanie, z Czendlikiem całkiem fajne. Druga połowa książki zdecydowanie lepsza.

2 komentarze:

Dziękuję