27/11/2019

Piernik długo dojrzewający

Prawdziwy z niego slow food - surowe ciasto zostawiamy na 2-3 tygodnie, żeby dojrzało a po wypieczeniu jeszcze tydzień musi leżakować, by zmiękło. 




Składniki:
250 g miodu,
150 g masła,
180 g cukru,
500 g mąki,
1 jajko,
2 żółtka,
przyprawy korzenne: 1 czubata łyżka cynamonu, po pół łyżeczki galgantu/imbiru i goździków, na czubek łyżeczki gałki muszkatołowej i czarnego pieprzu,
80 ml mleka,
1,5 łyżeczki sody,
50 g orzechów włoskich.

Miód, masło i cukier wkładamy do garnka z grubym dnem i mieszając drewnianą łyżką zagotowujemy. Zdejmujemy z ognia i studzimy.
Do masy dodajemy mąkę, rozmącone jajko z żółtkami, przyprawy korzenne i mieszamy łyżką na jednolita masę.
Wlewamy mleko wymieszane z sodą, dodajemy drobno posiekane orzechy i wyrabiamy łyżką lub mikserem na najmniejszych obrotach około 10 minut.
Masę przekładamy do kamionkowego lub szklanego naczynia przykrywamy podwójnie złożoną ściereczką i odstawiamy w chłodne miejsce na 2 – 3 tygodnie.



Do przełożenia:
słoik powideł ze śliwek (tradycyjnie) lub czarnej porzeczki,
opcjonalnie (ale warto) odrobina likieru amaretto lub pomarańczowego do nasączenia placków,
Na polewę:
300 g cukru pudru,
2 łyżki kakao dobrej jakości,
1/3 szklanki wrzącej wody,
2 łyżeczki miodu.

Na tydzień przed świętami:

Dojrzałe ciasto wykładamy na stolnicę, oprószoną mąką i zagniatamy gładką kulę. Rozwałkowujemy, cały czas podsypując mąką na równy placek o wymiarach dużej blachy (takiej jaka jest na wyposażeniu piekarnika). Przekładamy na wyłożoną papierem do pieczenia blachę i pieczemy w 180 stopniach przez około 30 minut. Ciasto ma się zrumienić, stwardnieje po przestudzeniu.
Kroimy wzdłuż dłuższego boku na 3 części (nie poziomo), skrapiamy likierem i przekładamy powidłami.
Zawijamy szczelnie w folię aluminiową i odstawiamy w chłodne miejsce na minimum 1 tydzień. 

Na dzień przed podaniem:

Po tym czasie ocieplamy w temperaturze pokojowej, dzielimy na 3 kostki i polewamy polewą. Przechowujemy w pojemniku na ciasto.
Polewę robimy przesiewając do miski cukier puder i kakao, mieszamy. Miód rozpuszczamy w wodzie i zagotowujemy, stopniowo wlewając do cukru i mieszając łyżkę aby polewa stała się gładka i błyszcząca. Można też posmarować go gorzką czekolad, roztopioną w kąpieli wodnej (kubeczek z połamanymi kostkami w garnuszku napełnionym do 3/4 wysokości wodą, wolno podgrzewamy). Wtedy można to zrobić już na tydzień przed świętami.

A kto nie zdąży/nie zechce mu się to mam przepis na szybki piernik ostatniej szansy - KLIK.

2 komentarze:

  1. Mój już dojrzewa :)
    Obiecuje sobie co rok, że odstawię do dojrzewania, taki zrobiony zaraz w styczniu hihihihi
    Może w przyszłym roku mi się uda :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję