20/12/2018

W sprawie karpi

Dlaczego karp z naturalnej hodowli? Ponieważ jest gatunkiem ekspansywnym i nie grozi mu wyginięcie. Swój ostatni posiłek zjada jesienią, po czym schodzi na dno i zapada w zimowy letarg. Post jest elementem cyklu życia tej ryby - doniesienia o rzekomym głodzeniu karpi są mocno przesadzone.



Żywego karpia należy od razu zabić, przetrzymywanie każdej żywej ryby w papierze czy foliowej torbie to dla niej niewyobrażalne cierpienie. Jako gatunek drapieżny (piszę o ludziach, nie karpiach), zabijamy i zjadamy: zwierzęta, rośliny a najczęściej jedno i drugie. Nie musimy być lepsi od innych zwierząt, nie bądźmy jednak gorsi i nie zadawajmy niepotrzebnego cierpienia. 

Wcale nie jest łatwo być hodowcą karpi ani ich rzeźnikiem. Za to łatwo jest się panoszyć i wytykać innym. Starsi, ubożsi ludzie palą węglem ale młodzi i bogatsi potrafią polecieć na weekend do Londynu po zakupy. Niech nie rzuca kamieniem kto ma pod domem dwa albo i trzy samochody a w szafie ciuchy z metkami. Należy dbać o jak najmniejszy ślad węglowy... własny. Od polityków domagając się takich rozwiązań, które przysłużą się kolejnym pokoleniom. 

2 komentarze:

  1. Też tak uważam, że " nie musimy być lepsi od innych zwierząt, nie bądźmy jednak gorsi i nie zadawajmy niepotrzebnego cierpienia." Najgorsze, że za tym wielkim halo wokół co chwila innej sprawy stoją czyjeś wielkie matactwa i chęć zlikwidowania drobniejszych hodowców.
    Ludzie jakoś chętnie nie zauważają, że te śledzie, króliki, kaczki z wielkich sklepów też ktoś musiał zabić. Kupienie mięska w sklepie jest w porządku, a zabicie królika na mięso już nie? To takie wygodne myślenie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój ponad 70- letni teść paruje żarcie i wozi taczką swoim karpiom, pogłębia im lokum, bo karpie żerując niszczą staw, odławia, zabija, oprawia i sprzedaje po śmiesznej cenie biorąc pod uwagę trud. To masówka i brak szacunku nas wykończą.

      Usuń

Dziękuję