29/12/2018

Podsumowanie 2018

Wznoszę toast za pięć lat zawodowego blogowania - za te trzy setki przygotowanych i obfotografowanych przepisów. Przy czym rok 2018 zawodowo był dla mnie ze wszystkich tych lat najbardziej owocny i pracowity. Sądząc po planach nie powtórzę tego sukcesu w nadchodzącym, może i całe szczęście:) 



Śniło mi się którejś nocy, że skradziono mi aparat. Byłam wściekła, podejrzewałam pewnego mężczyznę, ale nie miałam dowodów. Wyparł się, znikł, wokół panowało lekkie zamieszanie. Może czas pokazać inne super moce?;)

Rodzinnie borykaliśmy się z trudną sprawą, co nie było jednak zaskoczeniem. Żegnam 2018 z ulgą, a Nowy witam z nadzieją. Chcę go przeżyć spokojniej i oby nie zabrakło mi odwagi na bycie sobą, skoro już tyle o sobie wiem.

7 komentarzy:

  1. Wszystkiego dobrego zatem i niech będzie pięknie, bez sennych koszmarów.

    PS

    Pijak właśnie wylądował w lodówce :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo pracowicie! Najlepszego w 2019 :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Życzę Ci więc tej odwagi i aby się dobrze Ci działo :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dobrego! :-*

    Cuuuudne zdjęcie!! Nie daj sobie ukraść aparatu.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję