04/01/2017

Styczniowe poranki są bardzo monochromatyczne

Znajdziecie tu prawdziwe dania i prawdziwe fotografie, bez polepszaczy: fotoszopu, kadrowania... To taki mój mały protest przeciwko chemizacji i efekciarstwu. Ćwiczę rzemieślnictwo i autentyczność.


Etap pogoni za kulinarną modą też mam już chyba za sobą - nie chce mi się przerabiać przysłowiowego buraka na puder, zmęczyły mnie kuchenne akrobacje. Wyzwanie? - jeść przez tydzień-miesiąc codziennie na śniadanie to samo! Na zdjęciu owsianka z jabłkami i kawa. Da się? Będę upraszczać - nie komplikować, przywracać - nie wydziwiać i jak najmniej marnować.

Wkrótce pojawi się też trochę dań retro rodem z PRLu - zaglądajcie, wiem że lubicie. A jeśli ktoś chciałby usłyszeć mój głos to zapraszam na "Niezłe ziółko" do Radia Lublin - klik, klik.

4 komentarze:

  1. Też się właśnie zastanawiam nad jaglanką z suszonymi śliwkami. Plus kawa. Brak akrobacji i ptasie mleczko mnie rozłożyło.

    OdpowiedzUsuń
  2. aaaa lubię Twoje fotografowanie :* chociaż ja kadruję, bo mnie zawsze krzywo, przez te oczy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam słabość do podkręcania ostrości, przez te oczy. Mnie też rozłożyło, ale w lodówce już czeka kurczak z hyzopem. Trzymaj kciuki - niech się uda!

      Usuń
    2. Poza tym jedzenie łatwiej sfotografować: nie ucieka, nie giba się na wietrze, czasem nawet poczeka aż wyjdzie słońce😃

      Usuń

Dziękuję