25/11/2016

Kuracja miodem z wszewłogą górską i gruszkami

Wszewłoga górska pochodzi z roślin selerowatych, znaleźć można ją na górskich łąkach i pastwiskach (w Polsce rośnie w Sudetach, ale ja mam ją stąd - klik). Ma wrzecionowate, grube kłącza osiągające długość 20 cm, ciemnobrązowe z zewnątrz, białe w środku, wykopuje się je jesienią i wykorzystuje również do produkcji... wódki, z uwagi na charakterystyczny zapach i smak, podobny do goryczki.


W połączeniu z galgantem (właściwości przeciwgrzybicze, antybakteryjne i antywirusowe), sproszkowanym korzeniem lukrecji (spokrewniona z przeciwzapalnym kortyzolem, można nią wyleczyć zapalenie błony śluzowej żołądka i jelit) i cząbrem (usuwa bakterie gnilne i zarazki chorobotwórcze), wszewłoga górska z dodatkiem gruszek (w charakterze środka przeczyszczającego) i miodu, leczy. Głównie jelita uwalniając je od pleśni (drożdżaków, grzybów Candida), patogenów chorobotwórczych i toksyn, ale kuracja sprawdza się również przy migrenowych bólach głowy i chorobach autoagresywnych. Nasze zdrowie zaczyna się właśnie w jelitach. Pijąc naturalny kefir (rozcieńczam go ciepłą wodą) i dbając o właściwą dietę, zaszczepiam dobre bakterie i liczę na terapeutyczny sukces jeszcze przed świętami. Dołączacie się?

Składniki: 1kg gruszek, 6 łyżek odszumowanego miodu (słoik wstawiamy do bardzo ciepłej wody i zbieramy pianę, która pojawi się na wierzchu - na tym polega odszumowanie miodu), 70g mieszanki ziołowej z wszewłogą górską (klik).

Gruszki obieram, wykrawam gniazda nasienne i gotuję do miękkości, odcedzam na sicie, wodę odlewam. Przekładam je z powrotem do garnka, zgniatam widelcem (można zmiksować blenderem), dodaję miód i zioła, mieszam i zagotowuję (uwaga - wygląda "bagniście" a pozostawiona sama sobie może zachlapać kuchnię!). Wlewam do wyparzonych słoiczków i przechowuję w lodówce (można porcjami zamrozić).

Przed śniadaniem zjadam 1 łyżeczkę, w południe 2 łyżeczki i 3 łyżeczki wieczorem: można na chlebie, w naleśniku, do porannej owsianki. Smakuje lekko pikantnie i bardzo, bardzo ziołowo. W razie braku wszewłogi można dodać starty korzeń kopru włoskiego, ale efekt będzie mniej spektakularny. Kuracja odtruwająca trwa 2-3 tygodnie. Można zrobić ją także na wiosnę.

Zapraszam również na lecznicze ciasteczka z pieprzem - KLIK.

6 komentarzy:

  1. Zachwycasz mnie. Zdjęciami, wiedzą, umiejętnościami. Spróbuję podziałać z gruszkami. Dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  2. jakies opinie na temat tego miodu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie wytrwałam do końca kuracji z uwagi na galgant (mam uczulenie). Smak dość trudny, warto rozcieńczać.

      Usuń
  3. bardzo cenne, ja właśnie zacznę od jutra :) po poście i oczyszczeniu przyda mi się jeszcze trochę usunięcia pleśni i toksyn :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja się w to zaczęłam bawić. Szkoda że nikt nie napisze nigdzie że podane składniki w przepisie nie wystarczą na całą kurację ok 3 tygodni. Sama wszewłoga jest droga i trudno dostępna. Na pewno trzeba będzie zrobić ten miód raz jeszcze a czy mi się chce znowu bawić w poszukiwania składników? Nie bardzo. Zobaczę czy przyniesie jakieś efekty. Na razie 1,5 dnia. Jest to zjadliwe ale szybko ubywa ze słoika mimo iż trzymam się zasady 1 + 2 + 3.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję