O ile do jedzenia podwieczorków nie trzeba było mnie jakoś specjalnie przekonywać (klik), to ze śniadaniami jest pewien problem - tak, kocham owsianki i tak - na słodko.
Przypominam jednak o śniadaniu dla mózgu. Dzięki porannej porcji białek (nie węglowodanów) mogą powstać katecholaminy, z których syntetyzowana jest dopamina, odpowiadająca za poranny rozruch i motywację. Do niej dołącza się adrenalina i noradrenalina, dzięki którym możemy koncentrować się na działaniach i je przyspieszyć. Dlatego jeśli owsianka to z jajkiem, jeśli kanapka to z pastą rybną (KLIK po przepis) albo fasolową (KLIK po przepis). Śniadanie powinno być porządne również co do wielkości, by nas zniechęcić do podjadania w ciągu dnia (porcja cukru dopiero na podwieczorek).
Jestem w trakcie zmiany nawyków, córka też. Przyznaję jednak, jestem fanką śniadań i na jednym się nie kończy...
Ja jestem fanką późnych śniadań:)
OdpowiedzUsuń👍 ja w sumie też, ostatnie z kolei jem późno 🤣
UsuńA może Ty przez cały dzień jesz tylko śniadania:)?
UsuńMój ojciec jadał śniadanie potem drugie śniadanie, a na koniec podobiadek:):),
następnie był obiad, podwieczorek i kolacja.
No nie, nie, potem właśnie jest obiad, podwieczorek i kolacja 😃
Usuń